Friday, October 22, 2010

Dziedzictwo popiołów. Historia CIA.

Kończę czytać książkę T. Weiner'a poświęconą historii CIA. Powiem krótko: rewelacyjna pozycja. Cel, jaki przyświecał autorowi to ukazanie nadużyć, błędów i niepowodzeń, jakie miały miejsce od czasu powstania Agencji w latach 40. do dziś. Nie brak w książce przykładów akcji zakończonych sukcesem, ale ogólny obraz CIA, jaki kreśli autor dość mocno otwiera oczy jeśli chodzi o rozumienie polityki prowadzonej przez USA w ciągu ostatnich dziesięcioleci... Tajne operacje prowadzone bez wiedzy i aprobaty Kongresu, wspieranie morderstw politycznych, dyktatorów i różnego rodzaju watażków za pomocą milionów dolarów, broni itp. Książkę czyta się jednym tchem i mogła by ona z powodzeniem zapewnić metariał do scenariuszy co najmniej kilku thrillerów polityczno-szpiegowskich. Co istotne, całość poparta jest obszernymi przypisami i odwołaniami do wywiadów lub steogramów przesłuchań zaangażowanych osób, więc ciężko mówić o jakimś naginaniu faktów.

A oto opis jednej z ciekawszych akcji (w tym przypadku - zakończonej sukcesem USA):

"W lipcu 1981 roku Mitterand odciągnął Regana na bok podczas szczytu ekonomicznego w Ottawie. Tłumacze, którzy byli zarazem wywiadowcami, przekazali informację: wywiad francuski prowadzi dezertera z KGB, pułkownika Władimira Wietrowa, a Mitterand uważa, że Stany Zjednoczone powinny przyjrzeć się jego działalności. Teczka Wietrowa (...) została przekazana wiceprezydentowi Bushowi (...). Dopiero po sześciu miesiącach do Rady Bezpieczeństwa Narodowego i CIA dotarło, ile jest warta. Do tego czasu Wietrow stracił rozum i zamordował kolegę oficera z KGB. Został aresztowany, przesłuchany i rozstrzelany.  

Akta (...) zawierały cztery tysiące stron dokumentów opisujących dziesięcioletnią pracę pewnego zespołu należącego do pionu naukowo-technicznego KGB. Grupa ta nazywała się Linia X. Współpracowała ze wszystkimi ważniejszymi wywiadami Europy Wschodniej. Wykradała amerykańską wiedzę specjalistyczną - szczególnie z dziedziny oprogramowania, w czym Stany Zjednoczone wyprzedzały Związek Radziecki o dziesięć lat. KGB kradł technologie, gdzie tylko i kiedy mógł, od najnudniejszych międzynarodowych targów po dramatyczne połączenie na orbicie Apolla i Sojuza w 1975 roku (...). [Dokumenty] identyfikowały wielu oficerów radzieckiego wywiadu wykradających osiągnięcia amerykańskiej techniki w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej.


Ameryka odbiła piłeczkę (...).  Zaczęliśmy z marszu karmić Sowietów złymi technologiami: komputerowymi, wydobywania ropy. Karmiliśmy ich obficie, pozwalaliśmy kraść rzeczy, z których byli bardzo zadowoleni (...). Układy scalone do systemów uzbrojenia, plany promów kosmicznych, projekty zakładów chemicznych i supernowoczesnych  turbin zawierały bomby z opóźnionym zapłonem.

Sowieci budowali rurociąg mający przesyłać gaz z Syberii do Europy Wschodniej. Potrzebowali komputerów kontrolujących manometry i zawory. Szukali oprogramowania na wolnym rynku w Stanach Zjednoczonych, lecz Waszyngton odrzucił prośbę. Subtelnie jednak wskazał pewną kanadyjską kompanię, która mogła mieć to, czego potrzebowała Moskwa. Sowieci wysłali oficera Linii X, żeby ukradł oprogramowanie. CIA i Kanadyjczycy dogadali się i pozwolili mu je ukraść.  Przez kilka miesięcy program działał sprawnie. Potem powoli zaczął zwiększać ciśnienie w rurociągu. Wybuch na syberyjskich pustkowiach kosztował Moskwę miliony (...)."

Jak dla mnie ta akcja to mistrzostwo świata; co ciekawe, wzmianka o niej znajduje się w wikipedii. Szczerze polecam całą książkę.

No comments: